Zwinny w życiu
Nie wszystko zwinne co się zwija
Zwinność (ang. agility) to nie tylko termin biznesowy. Właściwie to w ogóle nie jest termin biznesowy, lecz zaczerpnięty z języka potocznego i rozpropagowany przez Manifest Agile.
Wiesz już, że zwinność to sposób myślenia (agile is a mindset). Wszystkie sfery naszego życia przenikają się – ciężko zachowywać się inaczej w pracy, a inaczej w domu; mieć inne standardy dla współpracowników, inne dla rodziny, a inne dla znajomych czy obcych.
Ja uważam zwinność za jedną z wartości i na mojej mapie wyznawanych wartości jest ona dość wysoko.
Uważam, że dzięki zwinnemu sposobowi myślenia osiągamy przewagę konkurencyjną. Nie wyjdzie mi jeden biznes? Zaczynam następny. Projekt, z którym łączyłem duże nadzieje, nie wypalił? Szukam kolejnego. Znudziło mi się hobby? Znajduję inne. Droga, którą chciałem przejechać, została zamknięta ze względu na możliwe zejście lawiny? Szukam następnej.
Wyżej sobie cenię interakcje z ludźmi niż formalne umowy (choć uważam, co podpisuję). Biznes robię z ludźmi, z którymi lubię współpracować, a niekoniecznie z tymi, którzy podpisują najwyższe faktury (ale dobrze, jak są to te same osoby!). Adaptuję się do zmian, wręcz je wymuszam, by nie stać w miejscu (tu czasem sam generuję problemy). Lubię się uczyć, podróżować i poznawać nowych ludzi. Kolekcjonuję historie – lubię słuchać o ciekawych rzeczach, wpuszczam też je w ruch, opowiadając innym (czasem po lekkim retuszu).
Jeżeli plan nie działa, zmieniam go bez skrupułów – dla mnie ważniejszy jest cel niż sposób, w jaki go wykonam (oczywiście przestrzegając wskazówek moralnego kompasu).
Często pytam o feedback (informację zwrotną) – nie dlatego, że brakuje mi pewności siebie lub wątpię w sens tego, co robię, ale dlatego, że chcę wiedzieć, czy idę w dobrą stronę – czy usługa, którą wykonuję, odpowiada wymaganiom klienta.
To wszystko tyczy się też mojego życia prywatnego, sposobu, w jaki odnoszę się do mojej rodziny, jak planujemy razem życie i w jaki sposób osiągamy cele. Podstawa to postęp – gdzie byłem o tej porze w zeszłym roku, co osiągnąłem itp. Mamy mało czasu i nie warto marnować go, będąc w nieodpowiednich, niekorzystnych układach. Otwórzmy się na zmianę.
Tak też napisany jest ten blog. Planuję do przodu, ale zmieniam, testuję rozwiązania, eksperymentuję.
Dział „Zwinne życie” będzie opowiadał o niebiznesowym zastosowaniu zwinności, o tym, jak można ją stosować na co dzień, w podróży, w domu i od święta.
Zapraszam do obserwowania!